wtorek, 21 maja 2013

Droga przez mękę

Więc tak: pierwsze dni diety przebiegają w kosmicznych katorgach pod tytułem DAJ MI PĄCZKAAAA!! Pizze mi wrzuć, GDZIE JEST BROWAR????

Jazda bez trzymanki ale sie trzymam. Nie jem pieczywa słodycz słodkich napojów, ziemniaków i zero alko :/ Pomimo że jem zdrowe rzeczy to i tak organizm nie jest w stanie sie tym najeść:(

Przykładowe jedzenie do pracy:
-mix sałat z pomidorami, papryką, grillowanym kurczakiem i dresingiem z jogurtu naturalnego z przyprawami, jakieś owoce i butelka wody. Nie starcza paliwa od 8-16 :/ jest lipa i głód jak fix.

Żeby rozbujać trochę metabolizm poranne cwiczenia z hantlami (biceps, barki i rozpiętki na klate, 2x20 brzuszków)





Waga leci w dół całkiem fajnie, pierwsze 2 tygodnie i -6kg w dół :)

To by było na tyle, chwilowo nie mam zadnych fotek, bede uzupełniał jak dojdę do czasów dzisiejszych :)

Pozdro:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz