środa, 22 stycznia 2014

Wygrałem a ty??

Wiem że daaaawno nic nie pisałem ale sporo miałem spraw na głowie i zapomniałem o blogu.
To moja waga z sylwestra:)

Efekt 8 miesięcy diety, siłowni i zabiegów.
Waga -36,5kg 150,2kg->113,7kg
Obwód pasa -22cm 120cm->98cm
Obwód brzucha -36cm 150cm ->114cm
obwód klatki -20cm 134cm->114cm
Cukier, ciśnienie, cholesterol w normie, odzyskana kondycja z przed ładnych kilku lat.

Kolejny cel zejść poniżej setki, czyli ponad 50 kg
Trzymajcie kciuki.
Pozdrawiam
Adam



niedziela, 21 lipca 2013

Coś się ruszyło


Witam Was :)
Wiem że pisze mało ale, z czasem u mnie kiepsko, stanąłem rano na wadze a tam 127,5 czyli -22,5 kg :D megafajny widok :)

Nadal nie jem słodyczy, i unikam węglowodanów, chleba ziemniaków i słodkich napojów, dzisiaj jade do poradni metabolicznej i tym razem pomimo postrzału w plecach zajadę i dowiem się coś o sobie i jak walczyć z kolejnyi kilogramami :)

Mam nadzieję że zaowocuje to kolejnymi ujemnymi cyferkami na wadze.

Fota z ostatniego koncert w Cieszynie z aktualną wagą


Pozdro
Adam

poniedziałek, 15 lipca 2013

Ciągle do przodu

Witajcie po długiej przerwie, nie pisałem bo byłem na delegacji na mazurach i poza porannymi płatkami i duuużą ilością pracy, wieczornym karczkiem z grilla i colą zero to nie ma w sumie o czym pisać.
Pomimo niezbyt rozsądnego wieczornego jedzenia grillowanego karczku i kiełbasy, to przez ograniczenie węglowodanów udało znów się urwać trochę wagi :)

Aktualnie ważę 130,5 kg i zostało 15,5 kg do wygrania zakładu :)





Jutro siłka i masa aerobów żeby coś spalić i rozruszać się po 3 tygodniowej przerwie :)

Trzymajcie się
Adam

środa, 26 czerwca 2013

U dietetyka

Jak już kiedyś wspominałem, zapisałem się do poradni metabolicznej w Śląskim Centrum Rehablitacji i Prewencji w Ustroniu. Pojechałem tam dzisiaj ze skierowaniem od lekarza rodzinnego, cały zadowolony - pobadają mnie fajnie, przepisza dietke i bede ładnie zrzucał wagę i zdrowo i pewnie i wogle wogle.

Podjeżdżam pod szpital 20 minut przed umówianą wizytą, zagaduję do rejestratorki medycznej, że byłem umówiony do poradni na 16.00 a Ona na mnie że dzisiaj nie ma poradni metabolicznej :/

Ale jak to! przecież mam wyraźnie napisane na skierowaniu 24 czerwca godzina 16.00!!
 a pani mówi: Ale dzisiaj jest 26 czerwca :/

Morał jest prosty i niektórym znany, jak nie umiesz obsługiwać kalendarza to nie bądź taki cfany :/

Nastepna wizyta numer 1 - 22 lipca, przypomnijcie mi proszę:)
See Ya.
Adam

czwartek, 20 czerwca 2013

Pełnoletni...

Witajcie!

Myślałem że przez tydzień nie będę miał o czym pisać bo nic sie nie będzie działo, a tu kolejna niespodzianka!

Wroczaj dałem sobie w palnik na siłowni, 3 godziny ostrej pracy, na start oczywiście aeroby:
- stepper
- bieżnia

Później trening siłowy:
- rozpiętki
- wyciskanie na klatę na płaskiej ławce
- ściaganie drązka za głowe
- ściąganie drążka do klatki
- wyciskania na ramiona
- biceps na modlitewniku
- biceps z hantlami
- ściaganie na triceps
- 350 brzuszków na kołysce

na koniec znowu bieżnia z programem pod górę.

Zmęczony i to bardzo, 3 butelki wody wciągnięte przez dzień, tylko syczało w przełyku, ale widać trening i dieta działają bo rano na wadze 132kg czyli moja wojna z kilogramami jest pełnoletnia:)

A żeby nie było że nie ma zdjęcia, to takie cos na osłodę. Ja z Klaudią i Dominiką :)

Działamy działamy!!

Trzymajcie się jak ja się trzymam
Adam









środa, 19 czerwca 2013

Jeden Sześć Pięć

Siema siema a jak sie nie ma, to też siema siema!

Stanąłem dzisiaj na wadze a tam niespodzianka 133,5kg czyli 16,5kg mniej niż 20 kwietnia 2013r.
Da się? No widać się da:) To były mega trudne 2 miesiące, ale efekty motywują do dalszej pracy i dobicia do -50kg a może i więcej?? kto wie :)

Jako przestrogę wrzucam zdjęcie Dj grubego grubasa i pamiętajcie nie żryjcie tyle co ja kiedyś!!


Pozdrawiam i trzymajcie kciuki!!

niedziela, 16 czerwca 2013

Jest kiepsko ale stabilnie :/

Jest słoneczne niedzielne popołudnie, wszyscy się relaksują, spędzają czas z rodzinami, znajomymi, grillują, jada nad wodę, tylko półmózgi siedzą w pracy :/ Z tego miejsca pozdrawiam tych co fedrują na szychcie zamiast się byczyć:)



Stara 150kg focia z zeszłego lata:)

Trzebaby coś napisać o diecie, a nie bardzo jest o czym:/ zasuwam na siłce ile tylko się da i kondycja i czas pozwala, coraz lepiej się czuję, zakwasy przyjemne a nie zabójcze, aeroby mi idą coraz sprawniej, ogólnie coco jumbo i do przodu. Sporo jestem ostatnio w rozjazdach i staram się żywić rozsądnie i zdrowo.

Waga oscyluje około 134,7 więc znów kilo urwane, ale każde kolejne 100g to jest masakra i jest mega trudno. Ale sie nie poddaję i walczę. Kolejny target 115kg do końca roku a następny to 100kg i upragniona dziara na plecach:)


Mam nadzieję że ktoś oprócz Gargasa to czyta, jeśli tak to skomentujcie choćby emotką :)

Pozdro Adam

piątek, 7 czerwca 2013

Skoczów -> Erfurt -> Łeba -> Skoczów

Kolejny wyjazd służbowy i kolejne dylematy:/
Jedzenie w biegu, brak regularnego jedzenia , brak siłowni, i sporo pracy.
Nadal trzymam założenia diety, czyli zero słodyczy, chleba, ziemniaków, alkoholu i słodkich napojów.
Po powrocie wpadłem na siłkę i odwaliłem 3 godziny mega dobrej roboty.

50 minut aerobów (orbitrek, schody, bieżnia, freerunner)
2 godziny ćwiczeń siłowych ( klatka, plecy, ramiona, biceps, triceps) + 130 brzuszków
Reasumując:
2300km przejechane, robota zrobiona, i kolejne 1,5 kg urwane.

Dzisiejsza waga to 135,5kg

Pozdrawiam i trzymajcie kciuki
Adam

poniedziałek, 3 czerwca 2013

Another Brick in the Wall, czyli historia pewnego kilograma

W piątek odmulałem sie po powrocie z Niemiec, po południu do pracy, nie miałem nawet czasu czegoś konkretnego zjeść, w sobote na śniadanko, wypiłem jogurt lajt w biegu, i pojechałem fotografować wesele, zjadłem mięso, sałatkę z modrej kapusty i trochę z zimnej płyty, zero słodyczy i innych mega pysznie wyglądających rzeczy.

Po oczepinach pojechałem na imprezę plenerową " Projekt" i robiłem zdjęcia do ranna. Nad ranem już mi ładnie burczało w brzuszku :) Tak w brzuszku, bo juz bżżżóóóchalem tego nie mogę nazwać, bo zmalał calkiem fajnie :) 5 rano, piękny wschód słońca a Adaś sie kładzie spać:)


W niedzielę odsypianie soboty, obróbka zdjęć z sesji, wesela i imprezy i to by było na tyle z weekendu.

Optymistyczna wiadomość to kolejne urwane kilo i 136,8 na wadze :)


czwartek, 30 maja 2013

Wróciłem.... chociaż nigdzie nie byłem

Na 2 dni musiałem wyjechać służbowo z Polski, ale juz jestem z powrotem i mówie jak było:)

Wtorek - rano chuda kiełbasa i serek lekki light, na obiad wszyszcy cisną do McDonalda, wiec zjadłem sałatke grecką beż dressingu (ładna porażka) na kolację Bratwurst z ryżem koło 18.00 i po przyjeżdzie do Gondwana Praehistorium Parku w Schiffweiler do spania:)


 Środa - na śniadanko w hotelu zimna płyta wędlin, jogurt z musli i kawcia z mlekiem, bez cukru tradycyjnie już, na obiad szaszłyk wieprzowy z cebulą i papryką, mix sałat z pomidorem ogórkiem i dipem jogurtowym, po drodze kolo kolacji, kilka plastrów szynki i kolejny jogurt z nasionkami.



Wyjazd zaowocował stratą kilograma. Waga po powrocie 137.9kg trzeba coś podpakować bo od czwartku nie byłem na siłce:)

Pozdro Adam